Piaski

 
To ostatnia miejscowość na Mierzei Wiślanej. Dalej już granica państwowa. Niewielki port, żadnych rozrywek, kilka sklepów. Blisko do najpiękniejszych w regionie morskich plaż, lasy, wszędobylskie dziki, które jedzą z ręki. Cicho i sennie. Najpierw była wioska i karczma. Zasypały je piaski z wędrujących wydm. Zbudowano nową karczmę. Po wojnie długo używano obu nazw, w końcu przeważyły Piaski, choć Nowa Karczma do dziś figuruje na niektórych mapach. Dwie nazwy to zresztą specyfika wielu miejscowości nad Zalewem Wiślanym.

Tłumy turystów docierają najdalej do Krynicy. Piaski jednak są coraz częściej odwiedzane przez tych, którzy cenią sobie ciszę i spokój. Nie ma tu żadnych jarmarcznych atrakcji tak wszechobecnych w sąsiedniej Krynicy. Do pięknych, rozległych plaż od strony morza tylko dziesięć minut spacerem. Dlatego właśnie staram się podczas każdego rejsu tutaj zawinąć. Cicho i spokojnie.
  Żadnych chuliganów, żadnych kradzieży. Znajomy żeglarz mieszkający we Fromborku komentuje krótko – tu jest spokój, bo nie ma młodzieży.
Być może Piaski zyskają na znaczeniu, gdyż włodarze enklawy Kaliningradzkiej czynią starania, aby uruchomić przejście graniczne na Mierzei Wiślanej. Wtedy można będzie dotrzeć stąd do Bałtijska i dalej, do Kaliningradu. Tędy przebiegać ma międzynarodowy szlak rowerowy. Te dwa ostatnie zdania napisałem w 2008 roku, ale do 2015 roku niestety nic się nie zmieniło.

Pirs Centralny (inaczej zwany pomostem cumowniczym) - fot. Piotr Salecki


Pirs Centralny. Narożnik pomostu nawet przy lekkim zafalowaniu może uszkodzić burtę, relingi czy okienka niskiego jachtu  - fot. Piotr Salecki

W latach 2010-2015 trwał remont portu. W jego ramach wykonano:

  1. Przebudowę Nabrzeża Północnego.
    Modernizacja polegała na przebudowie starych, zużytych elementów mających po kilkadziesiąt lat (pęknięcia, liczne ubytki, elementy skruszałe itp.), dostosowaniu nabrzeża do wymogów bezpieczeństwa, zmodernizowaniu linii cumowniczo-odbojowej umożliwiającej bezpieczne cumowanie, załadunek i wyładunek jednostek rybackich.
  2. Przebudowanie (rozbiórkę i budowę nowego) Pirsu Centralnego (Pomostu Postojowego).
    Stary pomost był przestarzały, z licznymi ubytkami, pęknięciami, skruszeniami. Zagrażał bezpieczeństwu załóg cumujących przy nim statków. Ze względu na stan oraz starą technologię budowy zdecydowano się na jego rozbiórkę i zbudowanie nowego pomostu od podstaw.
  3. Budowę slipu.
    Brak slipu uniemożliwiał wyciąganie statków z wody i ich spuszczanie na wodę – konieczne dla przeglądów technicznych, napraw itd. Stąd przy okazji remontu nabrzeża zdecydowano się na budowę slipu ze stalową ramą do wodowania jednostek rybackich.
  4. Przebudowę wjazdu do przystani wraz z remontem placu nabrzeżowego.
    W związku z modernizacją przystani przebudowano wjazd na ul. Słoneczną, od strony północnej terenu przystani.

Panorama - Basen Zachodni, Pirs Centralny, Basen Wschodni - fot. Piotr Salecki

Port rybacko-jachtowy*
składa się z dwóch basenów przedzielonych pomostem, nazywanym Pirsem Centralnym lub Pomostem Postojowym. Po remoncie pomost posadowiony jest na betonowej podstawie a nawierzchnia i oszalowanie pomostu nie jest już z drewna, a ze specjalnego plastiku, do złudzenia przypominającego drewno. Z tego samego materiału są również odbojnice pomostów, w kształcie belek, pionowo zamocowanych do nabrzeży. Na fragmentach nabrzeży wyłożone są dodatkowo opony. Przed pomostem ostroga ochronna. Okolice nabrzeży betonowe, przy nabrzeżu zachodnim podmurówka po budynku bosmanatu a za nim pas zieleni z drzewami, dającymi cień i dobrze nadający się na wieczorne szanty przy ognisku.

Przy nabrzeżu wschodnim budynki rybackie i ujęcie wody pitnej. 
Cumując przy pomoście uważajmy – kant nabrzeża może zaszkodzić burtom lub wybić dziurę w oknach mniejszych jachtów.Po pomoście środkowym spacerują wczasowicze, zaglądając z ciekawością do wnętrz naszych jachtów, co może być nieco krępujące. Cumujemy burtami – miejsca coraz więcej, bo żółta flota "zwiera szeregi".


Pirs Centralny z nabieżnikiem - fot. Piotr Salecki

Podejście
Zabudowania Piasków widać już z daleka. Pojawiają się liczne sieci, szczególnie jeżeli płyniemy od strony Krynicy Morskiej, niedaleko brzegu. Jachty o niewielkim zanurzeniu (do pół metra) w zasadzie nie muszą trzymać się toru podejściowego, należy jednak wtedy podnieść miecz lub być do tego przygotowanym. Jachty o większym zanurzeniu muszą trzymać się toru podejściowego, ale i tak mogą mieć kłopoty.

Tor podejściowy
z głównego toru wodnego Zalewu tor wodny do Piasków rozpoczyna pława PIA (nieświecąca). Następnie mamy 2 pławy torowe, P/1, P/2 i P/3. Przed samym portem bramki torowe, z czerwonych i zielonych boi. Tak jest na razie, bo oznakowanie stale się zmienia. W planach jest rozsunięcie boi torowych, wprowadzenie środkowej jako świecącej oraz zlikwidowanie bramek torowych.

Nabieżniki

Światło/znak przedni: czerwona kolumna na środkowym, drewnianym pomoście basenu portowego, zwieńczona białym trójkątem z czerwoną obwódką zwróconym ku górze. Światło błyskowe czerwone o okresie 5 sekund.
Światło/znak tylny: na wzgórzu za portem czerwona kolumna z białym trójkątem z czerwoną obwódką, zwróconym ku dole. Światło błyskowe czerwone o okresie 5 sekund. Uwaga! Kilkakrotnie zdarzało się w ostatnich latach, że światło znaku tylnego, albo w ogóle żadne nabieżnikowe nie świeciło!

Panorama portu - fot. Piotr Salecki


Slip z widocznym pod wodą wózkiem slipowym. To miejsce należy omijać - fot. Piotr Salecki

Niebezpieczeństwa:
dużo sieci i płycizny w okolicy toru podejściowego. Jachtem o zanurzeniu powyżej 50 cm w zasadzie należy ściśle trzymać się toru. Głębokości są stale zmienne, spłycenia mogą nastąpić po każdym większym sztormie. Basen portowy nie jest dobrze osłonięty – przy silnych wiatrach od strony Zalewu w basenie portowym powstaje silny rozkołys.


Płycizny
To pięta achillesowa tego portu i toru podejściowego, niestety, nie jedyna. Płynąc tutaj, należy pamiętać o systematycznych spłyceniach w porcie i na torze podejściowym. Głębokości podawane w locjach traktujmy z rezerwą. Port jest okresowo pogłębiany, ale sytuacja potrafi zmienić się nawet po jednym sztormie, tak że w zasadzie nie można określić, jakie zanurzenie naszego jachtu pozwoli nam na swobodne wejście. Żadne pogłębiania nie dają rezultatów na dłużej niż kilka miesięcy. Należy szczególnie uważać na silniki, aby nie zapchały się otwory wylotowe układu chłodzenia. Najlepiej przed wypłynięciem tutaj przeprowadzić wywiad z innymi żeglarzami.

Brak osłony
przed falowaniem odczujemy przy silniejszym wietrze od strony Zalewu. Dlatego wybierając się tutaj uważnie sprawdźmy prognozę pogody. Cumy zakładajmy rozważnie. Przy silnym rozkołysie zdarzało się, że knagi były wyrywane z pokładu, dlatego często mocuję zapasową cumę do masztu.


Łodzi rybackich coraz mniej, miejsca dla jachtów coraz więcej. Nabrzeże wschodnie - fot. P. Salecki


Nabrzeże wschodnie - fot. P. Salecki

Cumujemy
Miejsca dla jachtów jest... dużo. Kiedyś obowiązywała niepisana zasada, że jachty miały wyznaczone miejsce po obu stronach środkowego pomostu, przy znaku przednim. Jachtów jednak przypływa coraz więcej, a łodzi rybackich jest coraz mniej. Więc w zasadzie należy wyszukać wolne miejsce pomiędzy łodziami rybackimi. Oczywiście bądźcie przygotowani na konieczność ewentualnego przecumowania, jeżeli zablokowaliście czyjeś stałe miejsce. W zależności od kierunku wiatru dokuczać Wam będzie zapach bijący od suszących się sieci. W basenie zachodnim zdecydowanie przyjemniej – więcej zieleni, rosnące tu drzewa dają przyjemny cień.

Gdzie jemy
Nie ma wielkiego wyboru, jednak sektor gastronomiczny rozwija się dynamicznie. Najbliższy sklep znajduje się tuż za ogrodzeniem portu, naprzeciwko baru, po prawej stronie. Różne sklepy, bary i fast–foody znajdują się także nieco dalej – kierujmy się w prawo wzdłuż głównej ulicy.

Jeśli w porcie nie będzie kontenera toaletowo-prysznicowego idźcie tutaj - fot. Piotr Salecki


Jeśli w porcie nie będzie kontenera toaletowo-prysznicowego idźcie tutaj - fot. Piotr Salecki

Prysznice
Od 2016 roku w porcie ustawiany jest kontener z prysznicem i wc.  Żeglarze jednak mogą liczyć na miłe przyjęcie ze strony właścicieli campingów. Rekomendowany prysznic i wc znajdują się na niewielkiej posesji, wyglądającej raczej jak ogródek zastawiony kilkoma domkami i przyczepami. To pole namiotowe przy ul. Piaskowej 6 (tel. 55 247-66-46). Gospodarze, państwo Banach, lubią żeglarzy i chętnie udostępniają wc i prysznic (także poza sezonem). Traficie tam skręcając za barem Krab w lewo i idąc jak na plażę – około dwóch minut spaceru. Z wc możemy także skorzystać bezpłatnie przy okazji gastronomicznej uczty w barze naprzeciwko portu (ostatnio w sezonie 2016 bar był jednak nieczynny), a z wc i prysznica na polu namiotowym przylegającym do portu, choć nie zawsze żeglarze są tam mile widziani.


Duże tablice ostrzegają, by nie karmić dzików, choć wielu trudno się oprzeć - fot. Piotr Salecki

Dzik (nie) jest dziki, dzik (nie) jest zły?
Ostrzeżenia „nie karmić” wiszą wszędzie. Ciężko się jednak oprzeć, widząc stado z kilkunastoma warchlaczkami, które podchodzi do ludzi na odległość metra. Jedzą ziemniaki, buraki, cebulę, chleb, marchew... Mimo iż zwierzęta podchodzą blisko i są spokojne, uważajmy! Zbytnia pewność siebie może zakończyć się skaleczeniem albo... Ogromne tablice ostrzegają przed karmieniem dzików.

Komunikacja

To kilkanaście kursów do Krynicy Morskiej, Elbląga i Gdańska.

Piotr Salecki

Odpowiedzi

Dodaj nową odpowiedź