To wysunięta na południe część Zalewu Wiślanego. Z drugiej strony stanowi naturalne przedłużenie szlaku Pojezierza Iławskiego i Kanału Elbląskiego. Warunkami nautycznymi i krajobrazowymi bardziej przypomina jeziora mazurskie czy Jeziorak. Osłona Wyspy Nowakowskiej sprawia, że wiatr i fala są tu zawsze mniejsze niż na otwartych wodach Zalewu.
Zatoka Elbląska - widok z rzeki Elbląg - fot. Piotr Salecki
Jak powstała Zatoka czyli holenderskie po(cz)rządki
Zatoka Elbląska stanowi najbardziej na południe wysuniętą część Zalewu Wiślanego. Początki to oczywiścietworzenie się Żuław Wiślanych na namułach Delty Wisły. Przekop Wisły w Świbnie w 1885 roku i odcięcie śluzami Nogatu i Szkarpawy na szczęście (dla żeglarzy) ten proces zahamowało – choć nie całkowicie. Wyspa Nowakowska, ograniczająca od zachodu Zatokę Elbląską, była końcowym tworem procesu akumulacji. Złota Wyspa - północna część wyspy Nowakowskiej, a dziś fragment rezerwatu, zarośnięty trzcinami, nadal się tworzy. Początki to więc walka z przyrodą, odwadnianie i osuszanie terenu. Zaczęła powstawać wtedy również sieć kanałów i wałów chroniących przed zalaniem. Z różnym niestety skutkiem, o czym świadczą powtarzające w czasach współczesnych, raz na kilka lat katastrofalne powodzie. Uzyskane obszary były i są nadal wykorzystywane głównie rolniczo. Mistrzami w pracach hydrotechnicznych byli holenderscy Mennonici – przypominający nieco amerykańskich Amiszów chrześcijanie. Osiedlili się tutaj w XVI wieku, gdy w swoim kraju ojczystym byli prześladowani. Oni w znacznej mierze przyczynili się do rozwoju Żuław i ich okolicy. Dziś przypominają o nich głównie zrujnowane nagrobki na starych cmentarzach.
Zatoka Elbląska - pomiędzy Kamienicą Elbląską a Jagodną - fot. Piotr Salecki
Nadbrzeże to jeden z uroczych portów Zatoki Elbląskiej - fot. Piotr Salecki
Slalom między sieciami
Żeglowanie po Zatoce dostarcza wielu przyjemności gdyż jest to akwen bardzo różnorodny. I nawigacyjnie i przyrodniczo i różne tutaj porty do których możemy zawinąć. W zasadzie to rejon dla poszukujących ciszy i spokoju, przeciwieństwo gwarnej Krynicy czy Fromborka. Porty tu małe, infrastruktura w nich dla żeglarzy i wygody niewielkie, ba są miejsca gdzie możemy stanąć prawie „na dziko”. Liczne sieci, żaki oraz generalnie niewielka głębokość tego akwenu zmuszają do uważnej żeglugi. Długie rzędy sieci mają między sobą „bramki”, których z daleka nie widać, a przeskakiwanie pomiędzy nimi dostarcza sporych emocji. Chociaż na Zalewie rybaków coraz mniej, stosunkowo niewiele zmian (czyli zmniejszenia ilości sieci) widać na Zatoce Elbląskiej. Skrajem Zatoki prowadzi tor wodny do Elbląga, na którym spotkać można wodoloty, pchacze z barkami a nawet spore morskie statki, tak zwane „elbląg-maxy”.
Wbrew pozorom da się przepłynąć - Zatoka Elbląska część zachodnia - fot. Piotr Salecki
Osłonięcie wód Zatoki Wysoczyzną Elbląską z jednej strony a Wyspą Nowakowską z drugiej, spowodowało o wiele mniejsze zafalowanie w przypadku silnych wiatrów, co zachęca do uprawiania tutaj także żeglugi plażowej, jachtami otwartopokładowymi i kajakami, a w części zachodniej, w rejonie Kamienicy Elbląskiej i Jagodnej nawet rowerami wodnymi i zwykłymi płaskodennymi wiosłówkami. Rejon Zatoki mógłby stanowić wspaniałe miejsce do wypoczynku weekendowego dla mieszkańców Elbląga. Istnienie rezerwatu Zatoka Elbląska nie powinno zamykać dużej części tego akwenu a odwrotnie – umożliwiać podziwianie piękna przyrody i może się w końcu tego doczekamy. Ortodoksyjnym miłośnikom przyrody przypominam, że w całej strefie rezerwatu operują zgodnie z prawem łodzie rybackie – oczywiście na silnikach.
Za Lewą Główką Wejściową na rzekę Elbląg- fot. Piotr Salecki
„Pływy” i płycizny
Charakterystyczne dla Zatoki i w ogóle portów zachodniej części Zalewu Wiślanego są wahania poziomów wody związane ze sztormami, wciskającymi wody morskie przez rynnę bałtijską. To tak zwane „cofki”, odczuwane także w Elblągu a nawet na jeziorze Druzno. Konsekwencją może być nie tylko uwięzienie naszego jachtu w porcie na kilka dni ale na przykład zamknięcie szlaku do Elbląga. Most w Nowakowie przy wysokich stanach wody nie jest otwierany i pozostaje nam droga okrężna przez Ujście Szkarpawy, Nogat i Kanał Jagielloński (konieczność kładzenia masztu).
Zatoka jest akwenem bardzo płytkim, co szczególnie predestynuje te wody do żeglugi jednostkami o małym zanurzeniu. Średnia głębokość to 1–1,5 metra, a im dalej na południe, tym płyciej. Rośnie też coraz więcej zieloności, które przechodzą wręcz w piękne „zielone dywany”. W połączeniu z mnóstwem sieci wymaga to od sternika wyjątkowej uwagi przy nawigowaniu po tych wodach.
Począwszy od Suchacza, który dostępny jest, po pogłębianiu w roku 2005, nawet dla jachtów o zanurzeniu do 1,5 metra. Pozostałe porty są dostępne dla jachtów o mniejszym zanurzeniu – Nadbrzeże (0,80–1 m), Kamienica Elbląska (1,2 m.), Jagodna (0,80–1 m). Do tych ostatnich dwóch portów najlepiej płynąć wprost z toru wodnego.
Wyjątkiem „głębokowodnym” jest oczywiście tor wodny Zalew–Elbląg, który prowadzi przez zachodnią część Zatoki, wzdłuż Wyspy Nowakowskiej i przechodzi w rzekę Elbląg (Elblążkę). Na odcinku Zatoki Elbląskiej gwarantowana głębokość toru to 2,20 m, dalej na rzece Elbląg 3,5-4 metry.
Zatoka Elbląska, to akwen na którym w miarę bezpiecznie możemy spróbować noclegu na kotwicy. Na dnie Zatoki zalegają osady o miąższości około 6-8 m. Zrozumiecie znaczenie tych słów, wyciągając kotwicę na pokład...
Zatoka Elbląska - "przetoka" do części zachodniej z rzeki Elbląg - fot. Piotr Salecki
"Przetoka" to miejsce gdzie możemy wpłynąć z rzeki Elbląg na południową część Zatoki Elbląskiej - fot. Piotr Salecki
Panorama od strony Elbląga
- Most pontonowy Nowakowo.
- Pomosty cumownicze (bez możliwości zejścia na ląd).
- Stacja pomp i mijanka dla statków.
- Przetoka do Jagodnej i południowej części Zatoki Elbląskiej.
- LGW - Lewa Główka Wejściowa (czerwona) - nazywana "Kaczorem" lub "Kaczorkiem".
- PGW - Prawa Główka Wejściowa (zielona), nazywana także "Andzią" lub "Światłem Elbląg"
Niebiezpieczeństwa nawigacyjneCyfry odpowiadają oznaczeniom na zdjęciu wyżej.
- 1,3) Cumowanie tutaj może być niebezpieczne ze względu na fale wzbudzane przez statki lub wodoloty. Cumowanie tutaj należy traktować jako ostateczne i "awaryjne".
- 2) Podwodne kamienie pomiędzy trzcinami a Lewą Główką Wejściową (LGW) i na jej przedłużeniu. Wychodząc na Zatokę należy trzymać się osi toru wodnego.
- 4) Przesmyk na Zatokę Elbląską, przejście do przystani w Jagodnej. Może się zdarzyć iż będzie całkowicie przegrodzone sieciami rybackimi.
- 5) Postój przy pomostach w Nowakowie – bez wyjścia na ląd, lub należy przybić wprost do brzegu.
Inne uwagi:
- Możliwość spotkania statku, pchacza z barką lub wodolotu, co szczególnie na rzece Elbląg (wąsko) może spowodować niebezpieczną sytuację. Należy zachować duża ostrożność.
- Na całym akwenie mogą znajdować się zatopione tyczki sieciowe lub wręcz całe odcinki porzuconych sieci.
- Cumowanie bliżej brzegu stwarza niebezpieczeństwo „zamurowania”, gdyż dno Zatoki zalegają osady a w tej części Zalewu występują „pływy” spowodowane napływem lub odpływem wody zależnie od kierunku wiatru.
- Południowa część Zatoki, poniżej Kamienicy Elbląskiej, to istne „zielone dywany”, utrudniające żeglugę.
Zatoka Elbląska - część zachodnia - fot. Piotr Salecki
Porty, przystanie, miejsca schronieniaOkolica specjalnie obfituje w urocze porciki i przystanie tonące w zieleni, które jeden za drugim usytuowane są u stóp Wysoczyzny Elbląskiej. W większości powstały w celach gospodarczych – na przykład ekspedycji wyrobów z położonych w pobliżu cegielni. Największym portem regionu jest Suchacz – położony na styku wód Zatoki i Zalewu Wiślanego. Stowarzyszenie Entuzjastów Żeglarstwa na Zalewie Wiślanym prowadzi tu przystań jachtową. Wielu żeglarzy z Elbląga trzyma tutaj swoje jachty. Tu zawsze można się schronić, gdy wypływamy z Elbląga i na „szerokich zalewowych wodach” dmucha zbyt mocno lub gdy zbliża się wieczór. Dalej, możemy zawinąć do Nadbrzeża, niegdyś zamkniętej wojskowej enklawy, dziś przystani otwartej dla wszystkich, z solidną, choć niewygodną keją, do Kamienicy Elbląskiej i ukrytej za ścianą wodnej zieleni Jagodnej. Nie wszystkie z nich dostępne są dla jachtów balastowych, ale szerzej o tym w opisach portów.
Zatoka Elbląska - akwen przecinają słabo widoczne na zdjęciu sieci - fot. Piotr Salecki
Niektóre przystanie, będące obecnie już tylko zamulonymi wnękami poportowymi, czekają na ponowne odkrycie – jak chociażby Kupta, Pęklewo, czy kilka jeszcze basenów bez nazwy. Nie tracę nadziei, że będę miał jeszcze okazję kiedyś napisać o ich rewitalizacji. Specjalną uwagę poświęcę portowi w Kadynach – który jeszcze niedawno był ruiną a dziś przeżywa swój renesans – odbudowany, wkrótce będzie udostępniony żeglarzom. Wreszcie, możemy zanocować w oznaczonym na mapce cyfrą 1 kanale – ale tutaj fala z przepływającego statku może nam dokuczyć.
Zatoka Elbląska - wejście do przystani Jagodna - fot. Piotr Salecki
Oznakowanie nawigacyjne Zachodnią częścią Zatoki Elbląskiej przebiega tor wodny z Zalewu Wiślanego do Elbląga. Dalej prowadzi on do Elbląga rzeką Elbląg. Od strony Zalewu Wiślanego najpierw mijamy Prawą Główkę Wejściową (PGW) – na kratowej, zielonej wieży na granitowej podstawie. Światło błyskowe grupowe (2 błyski w grupie), zielone, o okresie 6 sekund. Na mapie będzie to po prostu Fl (2) G 6s – oczywiście skróty na mapie w języku angielskim.
PGW tworzy z pławą 10/ELB bramkę toru wodnego. 10/ELB to czerwona pława drążkowa świetlna, z czerwonym walcem, oznaczającym lewą stronę toru wodnego. Świeci analogicznie jak PBW, tyle że światłem czerwonym, czyli Fl (2) R 6s. następnie, skraj lewej strony toru wodnego wyznaczają czerwone pławy drążkowe oznakowania bocznego w kształcie walców – 12/ELB, 14/ELB, 16 ELB. Uwaga – zamiast pław drążkowych mogą być także wystawione zamiennie zwykłe boje o kształcie czerwonych walców, podobne do typowych śródlądowych. Następnie mijamy Lewą Główkę Wejściową (LGW) - kratową, czerwoną wieżę na granitowej podstawie z odbojnicą i urządzeniami cumowniczymi, umożliwiającą awaryjne przycumowanie. Świeci światłem błyskowym czerwonym o okresie 2 sekund (Fl R 2s). Płynąc dalej wpłyniemy na rzekę Elbląg (Elblążkę) którą dopłyniemy do Elbląga.
Zatoka Elbląska - Kamienica Elbląska - fot. Piotr Salecki
Obfitość zieloności czyli grzybienie, salwinie i ostrożenie
W Zatoce Elbląskiej mamy do czynienia z prawdziwą obfitością wodnej roślinności, wśród której przeważają zbiorowiska wodne, szuwarowe, łąkowo - pastwiskowe, zaroślowe i leśne. Zbiorowiska wodne reprezentowane są przez rośliny o liściach pływających, między innymi: grążel żółty, grzybienie białe, grzybieńczyk wodny, salwinię pływającą, osokę aloesowatą oraz rośliny podwodne, między innymi: rdestnicę grzebieniastą, moczarkę kanadyjską i rogatka sztywnego. Roślinność szuwarowa to głównie: trzcina pospolita, oczeret jeziorny i pałka wąskolistna. Towarzyszą im żywokost lekarski, sądziec konopiasty, ostrożeń błotny, strzałka wodna oraz rzadziej spotykane: arcydzięgiel nadbrzeżny, mlecz błotny, starzec bagienny, wyżpin jagodowy. Zbiorowiska te występują wzdłuż brzegów całej Zatoki Elbląskiej z tym, że we wschodniej i południowej części towarzyszą im łozowiska z różnymi gatunkami wierzb oraz zarośla olchowe. Te fachowe dane zaczerpnąłem ze stron przyrodniczych dotyczących rezerwatu.
Zatoka Elbląska - kormorany - fot. Piotr Salecki
Czaple, mewy, rybitwy, błotniaki i bieliki
Z kolei szuwary, zarośla łozowe i olchowe są doskonałym schronieniem i bezpiecznym miejscem lęgowym dla ptactwa błotnego i wodnego. Położenie Zatoki w strefie przymorskiej powoduje, iż jest to również teren odpoczynku dla ptaków w czasie ich sezonowych wędrówek. Występuje tu ponad dwieście gatunków ptaków, z czego 86 to ptaki gniazdujące. Prawie wszystkie spotykane tu ptaki są objęte ochroną. Spotkać tu można wszystkie krajowe gatunki mew i kaczek (łącznie z hełmiątką), rybitwy rzeczne i czarne, kormorana, czaplę siwą, błotniaka stawowego i bielika, a w okresie wędrówki niemal wszystkie gatunki siewkowców. W trzcinach, oprócz gatunków pospolitych obserwować można remizy i wąsatki. Zalew Wiślany (w tym również Zatoka Elbląska) uznany został za ostoję ptaków o randze międzynarodowej. Nic więc dziwnego, że rejon Zatoki został rezerwatem ornitologicznym. Problem w tym, że wyznaczając granice rezerwatu i zasady poruszania się na jego terenie, zupełnie, niestety nie pomyślano o żeglarzach. Jak sądzę, jednym z powodów jest odżegnywanie się Urzędu Morskiego od przystani w Jagodnej, co utwierdza przyrodników w opinii, iż żeglarze i wodniacy tam pływać nie będą, bo nie mają gdzie. To prawda, że przystań w Jagodnej jest zamulona i osłonięta dywanami wodnej roślinności, jednak nadal jest dostępna dla jachtów o zanurzeniu nie przekraczającym 80 cm.
Piotr Salecki
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź