Po spotkaniu na temat bezpieczeństwa na Pętli Żuławskiej - zapis filmowy

Pozwolę sobie napisać kilka słów refleksji po oglądnięciu całej relacji ze spotkania.Spędziłem na pętli w tym sezonie dwa i pół miesiąca,nie spiesząc się wpłynąłem w każdy możliwy zakątek.Szlak-co mnie zdziwiło był pusty-sporadycznie mijaliśmy jachty żaglowe lub motorowe.A to środek wakacji.Porty m.in. w Kątach Rybackich,Gdańsku,Pasłęce,Suchaczu,Malborku były pełne ale zajęte przez rezydentów.Płynęliśmy trzema łódkami i na porządku dziennym było upychanie nas przy nabrzeżach.Słuchając prezentacji zaproszonych przedstawicieli urzędów i instytucji można popaść w zadowolenie.Z całym szacunkiem dla tych instytucji ale myślę,ze nie do końca czują potrzeby środowiska,może bierze się to z mizerii środków budżetowych...nie wiem.Przykład z brzegu-Urząd Żeglugi Śródlądowej dysponuje JEDNYM kutrem inspekcyjnym....na tyle kilometrów szlaku.Jak można takimi środkami skutecznie prowadzić kontrole lub inne działania prewencyjne?A skoro nie widać organów kontrolnych to można nie przestrzegać np. ograniczeń prędkości.Jak Wody Polskie odniosą się do sytuacji gdzie pod koniec sierpnia część szlaków była nie możliwa do przepłynięcia z powodu nadmiernego rozrostu roślinności podwodnej?Esencją spotkania były pytania i sprawy poruszone przez Panów J.Szwedowskiego i P. Saleckiego.Szacunek za trzeźwy ogląd sytuacji dla nich.Tyle w telegraficznym skrócie.Kończąc cieszmy się,że mamy tak cudowny akwen do pływania jak pętla żuławska,dbajmy stosownie do możliwości o wszystko co z nią związane,bo to perełka w skali europejskiej.Do zobaczenia na szlaku-Mirosław Janicki,armator m/s DIKE.