Z przyjemnością informujemy, iż kolejne postulaty spółki Pętla Żuławska, związane z rozwojem dróg wodnych, zostały zrealizowane. Rzeki Wisła Królewiecka, Tuga i odnoga Martwej Wisły Błotnik zostały wpisane do rejestru żeglownych dróg wodnych.
Kwestia formalnego znaczenia słów "żeglowna droga wodna" od lat jest przyczyną nieporozumień w wielu publikacjach i komunikatach prasowych, ze względu na brak znajomości przepisów przez dziennikarzy. Dzieje się tak zwłaszcza po wypadkach na wodzie, tym bardziej jeśli są tragiczne w skutkach. Padają wówczas pytania "dlaczego ten jacht/motorówka tam wpłynęła, skoro nie była to żeglowna droga wodna", formułowane są tezy o "łamaniu zakazu wpływania itp". Pod wpływem takich sytuacji powstają również często szkodliwe inicjatywy, jak chociażby ustawienie tablic "koniec szlaku żeglownego" na wielu odcinkach dostępnych do żeglugi wodnych szlaków turystycznych Pętli Żuławskiej! Spowodowało to obawy wodniaków przed wpływaniem na takie szlaki i zauważalny na nich spadek ruchu wodnego.
Pewnym usprawiedliwieniem dla dziennikarzy jest nieco niefortunna nazwa " żeglowne drogi wodne" od razu dająca do zrozumienia, że pozostałe drogi wodne są "nieżeglowne", a więc niebezpieczne, nie powinno się na nich pływać itp.
I tu jest właśnie kwestia zasadnicza. Mało kto bowiem wie, że bardzo niewiele dróg wodnych w Polsce ma kategorię "żeglowna droga wodna". Dla przykładu, na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich odcinek Kanału Sztynorckiego i jeziora Sztynorckiego, którędy tysiące żeglarzy i wodniaków płyną do słynnego Sztynortu, nie jest "żeglowną drogą wodną". To oczywiście nie znaczy, że nie wolno tam pływać, to znaczy, że jest to po prostu szlak do żeglugi turystycznej. Podobnie jest na Pętli Żuławskiej.
Jednocześnie jest to informacja dla żeglugi "profesjonalnej", że dany akwen nie ma gwarantowanych głębokości a jego tor wodny nie jest oznakowany a ewentualne przeszkody usuniete będą dopiero po interwencji wodniaków (chociaż podobnie dzieje się często na "żeglownych drogach wodnych").
Istnieją jednak inne negatywne konsekwencje dla danego szlaku, jeśli nie jest "żeglowną drogą wodną". Wówczas przepisy pozwalają na przykład prowadzenie nad takim akwenem niskich linii energetycznych, ponieważ wody takie traktowane są na równi z "rowem melioracyjnym", operatorzy mostów zwodzonych wyłączają je z eksploatacji - "bo przecież to nie jest droga wodna" itp. itd.
W związku z tym spółka Pętla Żuławska od kilku postuluje stworzenie kategorii "żeglowna droga wodna turystyczna", gdzie parametry - na przykład głębokość - nie muszą być tak "wyśrubowane" jak dla żeglugi profesjonalnej (barki, statki), ale z kolei kwestia wysokości linii energetycznych ma bardzo duże znaczenie.
Piotr Salecki
- Dziennik Ustaw ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 26 czerwca 2019 r. w sprawie śródlądowych dróg wodnych tutaj
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź