Pętla Żuławska to atrakcyjna turystycznie i przyrodniczo droga wodna łącząca ze sobą szlaki wodne Wisły, Martwej Wisły, Szkarpawy, Wisły Królewieckiej, Nogatu, Wisły Śmiałej, Wielkiej Świętej – Tugi, Motławy, Kanału Jagiellońskiego, rzeki Elbląg i Pasłęki. To kilkaset kilometrów szlaków wodnych umożliwiających rejsy w formie okrężnej kajakiem, jachtem, łodzią motorową lub hausbotem.
Pętla Żuławska to sieć portów, przystani żeglarskich i pomostów cumowniczych, które powstały w ramach projektu „Pętla Żuławska – rozwój turystyki wodnej. Etap I”. Część przystani zbudowano poza samą Pętlą Żuławską - na wodach Gdańska i Zalewu Wiślanego. Projekt jest kontynuowany w latach 2020-2022 pod nazwą "Pętla Żuławska i Zatoka Gdańska".
Pętla Żuławska jest częściąPomorskiego Szlaku Żeglarskiego który obejmuje akweny Zatoki Gdańskiej, Pętli Żuławskiej, Zalewu Wiślanego, Kanału Elbląskiego i Pojerzierza Iławskiego.
Rejs po Pętli Żuławskiej wodną autostradą to dobry początek naszej wodnej wyprawy. Szkarpawa, Nogat, Wisła, Wisła Królewiecka, Martwa Wisła, Kanał Jagielloński, rzeka Elbląg to kręgosłup Pętli Żuławskiej i jej główne szlaki. Jednak Delta Wisły ma niezwykle bogatą sieć hydrograficzną i warto poznać także inne szlaki wodne. Odnajdziemy na nich ciszę i spokój, piękne krajobrazy i dziką przyrodę.
Skręcamy z wodnej autostrady Rejs po Pętli Żuławskiej wodną autostradą to dobry początek naszej wodnej wyprawy. Szkarpawa, Nogat, Wisła, Wisła Królewiecka, Martwa Wisła, Kanał Jagielloński, rzeka Elbląg to kręgosłup Pętli Żuławskiej i jej główne szlaki. Jednak Delta Wisły ma niezwykle bogatą sieć hydrograficzną i warto poznać także inne szlaki wodne. Odnajdziemy na nich ciszę i spokój, piękne krajobrazy i dziką przyrodę.
Dlatego zachęcam do odwiedzenia "szlaków na uboczu". Oczywiście, trzeba na nich płynąć rozważnie i zachować uwagę. Nie są to sklasyfikowane drogi wodne, płyniemy na własną odpowiedzialność. Linie wysokiego napięcia nie zawsze są nieoznakowane. Możemy trafić na różnego rodzaju podwodne przeszkody - chociaż w ostatnich latach na wielu "szlakach na uboczu" przeprowadzono prace pogłębiarskie, ze względu na ochronę przeciwpowodziową.
Koniec szlaku żeglownego nie oznacza zakazu dalszej żeglugi Wiele cieków nie stanowi sklasyfikowanej drogi wodnej. Co to właściwie oznacza, że dany szlak nie jest "żeglowną drogą wodną"? Sama nazwa jest trochę myląca, zwłaszcza kiedy napotykamy tablicę "koniec szlaku żeglownego". Na takim szlaku nie ma zakazu żeglugi - możemy płynąć rekreacyjnie, turystycznie. Takie szlaki nie są jednak oznakowane, nie ma na nich gwarantowanej głębokości i nie są regularnie sprawdzane przez służby nadzoru wodnego. Możemy więc na tych szlakach napotkać nieoznakowane przeszkody, mielizny, zwalone drzewa których nikt nie usuwa. Na szczęście, w ostatnich latach wzrosły nakłady na ochronę przeciwpowodziową. Dzięki temu wiele szlaków, także nie będących "żeglowną drogą wodną" jest dzięki temu udrażnianych i monitorowanych. Podsumowując, szlaki które nie są "żeglowną drogą wodną" są przeznaczone do turystyki wodnej, ale niesie to za sobą pewne ryzyko, z którego musi sobie zdawać dowodzący hausbootem, jachtem, motorówką czy kajakiem.
Utrudnienia i niebezpieczeństwa na szlakach na uboczu Szlaki na uboczu są rzadko odwiedzane przez wodniaków. Dlatego możemy czuć się nieomal jak odkrywcy, gdyż nasz jacht czy hausboot jest pierwszym, który zawitał tu w danym sezonie.
Sieci kłusownicze, często występujące w dzień w postaci białych, słabo widocznych linek przeciągniętych nad lustrem wody. Jeśli trafi na nie kadłub motorówki, poczujemy lekkie szarpnięcie i linka pęknie. Gorzej, gdy otrze się o kogoś z pasażerów motorówki, siedzących na dziobie, może wówczas dojść do groźnych urazów. Sieci mogą również wkręcić się w śrubę naszej jednostki.
Nieoznakowane spłycenia.
Przeszkody naturalne - na przykład powalone przez wichurę drzewa.
Niskie mosty, kładki, przepusty.
Niebezpieczne przeszkody podwodne. Zwykle występują w pobliżu budowli hydrotechnicznych, zwłaszcza zaniedbanych - mostów, przepustów itp. i są spowodowane zaleganiem na dnie odpadających elementów konstrukcyjnych.
Nieoznakowane stałe przeszkody - jak na przykład betonowa pozostałość po filarach tzw. Mostu Stobbego w Nowym Dworze Gdańskim. Przepływamy na pagajach z podniesionym silnikiem.
Nieoznakowane przeszkody podwodne, występujące z reguły w pobliżu skupisk ludzkich, w postaci utopionych pralek, lodówek i innego sprzętu, który może uszkodzić kadłub lub śrubę.
Przeszkody podwodne w okolicy mostów, mostków, kładek itp - przepływajmy bardzo powoli.
Rzęsa i "pływające wyspy", które będą zatykać układy chłodzenia silników - należy często to kontrolować. Konieczne solidne drewniane pagaje.
Nieoznakowane i bardzo niskie linie wysokiego napięcia.
Gdzie warto "zboczyć"
ze Szkarpawy na Tugę i Świętą Szlak szczegółowo opisany na naszej stronie tutaj Tuga do Nowego Dworu Gdańskiego ma być rewitalizowana w ramach projketu "Pętla Żuławska i Zatoka Gdańska". Uruchomione będą nieczynne mosty zwodzone, wybudowana przystań.
z Nogatu na Liwę Przeszkodą już na samym początku mogą być nisko opuszczone wrota przy tunelu z Nogatu na Liwę. RZGW obiecywało w 2017 ich stałe podniesienie wyżej. Na przystani Pętli Żuławskiej w Białej Górze możemy również wypożyczyć kajak czy niewielką łódź wiosłową, którą wpłyniemy na Liwę.
z Elbląga na Dzierzgoń, Balewkę, Tinę, Wąską Wąska i Balewka są dostępne od jeziora Druzno na krótkich odcinkach. Mocno zarośnięte. Tiną możemy popłynąć na znacznie dłuższym odcinku, podobnie rzeką Dzierzgoń. Eksplorację możemy prowadzić z przystani wędkarskiej w Węglach, wypożyczając na miejscu niewielką łódź wiosłową.
z Gdańska na Motławę Za przystanią Marina Gdańsk kładziemy maszt i po przepłynięciu kilometra znajdujemy się w krainie Żuław Gdańskich... Po drodze wrota przeciwpowdziowe przy dawnej Śluzie Kamiennej. Mogą być zamknięte.
z Nowej Pasłęki do Braniewa Konieczne położenie masztu za przystanią Pętli Żuławskiej w Nowej Pasłęce. Rzeka Pasłęka nie jest zarośnięta roslinnością wodną i na odcinku do Braniewa nie należy się spodziewać "niespodzianek".
Zaznaczona na mapie rzeka Cieplicówka jest trudno dostępna dla turystów wodnych ze względu na jej zarastanie przez roślinność wodną i dwa bardzo niskie mostki. Rzeka Bauda, dostępna od Zalewu Wiślanego ma duże spłycenie na wejściu.
Przebijanie przez czopek z wodnej roślinności z rzeki Dzierzgoń na jezioro Druzno
Pływająca roślinność wodna często tworzy prawdziwe "korki" na szlakach na uboczu - fot. Piotr Salecki
Przez takie "kartoflisko" raczej się nie przebijecie. Dlatego podczas siedmiu rejsów Tugą i Świętą tylko trzykrotnie dotarłem do Nowego Stawu - fot. Piotr Salecki
Zmieścimy się czy nie? - fot. Piotr Salecki
Podniesienie na stałe tej zasuwy umożliwi wielu jednostkom wpłynięcie na Liwę. RZGW obiecało zrobić to w 2017 roku. Sprawdzimy to podczas rejsu wiosną 2018 - fot. Piotr Salecki
Taka przeszkoda na szlaku "na uboczu" to niewielka drobnostka - fot. Piotr Salecki
Ślady dawnego oznakowania skrajni na tym moście, w postaci wyblakłych biało-czerwonych rombów to dowód na to, że rzeka Dzierzgoń była kiedyś żeglowną drogą wodną - fot. Piotr Salecki
Sympatyczna załoga tej dużej jednostki udowadnia, że można dopłynąć Świętą z Nowego Dworu Gdańskiego do Nowego Stawu. Wcześniej, na szlaku Tugi są jednak zbyt niskie mosty, które w ciągu kilku najbliższych lat mają byc zwodzone - fot. Piotr Salecki
Kłusownicze sieci są często stawiane na Dzierzgoniu, Tinie, Balewce, Tudze, Świętej czy Motławie. Mogą stać się przyczyna bardzo groźnego wypadku - fot. Piotr Salecki
Kłusownicze sieci są często stawiane na Dzierzgoniu, Tinie, Balewce, Tudze, Świętej czy Motławie. Mogą stać się przyczyna bardzo groźnego wypadku - fot. Piotr Salecki
Kłusownicze sieci są często stawiane na Dzierzgoniu, Tinie, Balewce, Tudze, Świętej czy Motławie. Zazwyczaj szybko odnajduje się ich właściciel, który z reguły jest bardzo grzeczny - fot. Piotr Salecki
Taka roślinność to codzienność na Świętej, Cieplicówce czy Wąskiej - fot. Piotr Salecki
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź