Znaki które straszą

Dynamiczne zmiany na Pętli Żuławskiej cały czas trwają. Po wybudowaniu nowych portów i przystani, modernizowane są obiekty hydrotechniczne, podwyższane lub prowadzone pod wodą linie energetyczne. Niestety, w ślad za zmianami nie zawsze pojawia się nowe oznakowanie nawigacyjne, a czasem ustawione znaki wprowadzają w błąd.




Zmiany zachodzące na szlakach wodnych, które poprawiają dostępność szlaków dla turystyki wodnej czy profesjonalnej żeglugi zawsze oceniam pozytywnie, i bardzo doceniam, podobnie jak wszyscy korzystający z tych akwenów wodniacy. Aby jednak można było korzystać ze szlaków wodnych bez żadnych wątpliwości, należy w ślad za zachodzącymi zmianami poprawiać, aktualizować i uzupełniać  oznakowanie nawigacyjne. Poniżej niektóre przykłady oznakowania wymagającego poprawy.
Piotr Salecki


Klasycznym przykładem mylącego oznakowania są znaki na cyplu rozgraniczającym Szkarpawę i Wisłę Królewiecką. Tablica w pionowe zielono-białe pasy pod nazwami Wisła Królewiecka i Szkarpawa oznacza, iż dozwolona jest żegluga w obu kierunkach. Tymczasem ustawiona obok tablica w czerwonym obramowaniu z czarną strzałką skierowaną w prawo nakazuje... żeglugę tylko w prawą stronę. Jaki jest stan faktyczny? Żeglowną i w pełni oznakowaną drogą wodną jest Szkarpawa, natomiast Wisła Królewiecka jest szlakiem turystycznym (z oznakowanymi liniami energetycznymi).

Moja propozycja oznakowania poniżej
  Propozycja zmiany oznakowania w Rybinie - opracowanie Piotr Salecki. Do przemyślenia kolor
 obramowania napisu "droga wodna sport i rekreacja" (czerwone obramowanie to ogólnie znaki zakazu). 



Ujściowy odcinek Nogatu. Linii energetycznej na wysokości 12,3 m nie ma już nad rzeką od 2016 roku, ale w sezonie 2017 znaki ostrzegawcze nadal stoją. Co ciekawe, oznakowanie zmodernizowano - dodając znak zakazu kotwiczenia (ponieważ linię energetyczną poprowadzono pod dnem rzeki). "Zapomniano" jedynie zdjąć znak ostrzegający przed linią energetyczną - fot. Piotr Salecki


Ujściowy odcinek Nogatu. Linii energetycznej na wysokości 12,3 m nie ma już nad rzeką od 2016 roku, ale w sezonie 2017 znaki ostrzegawcze nadal stoją. Co ciekawe, oznakowanie zmodernizowano - dodając znak zakazu kotwiczenia (ponieważ linię energetyczną poprowadzono pod dnem rzeki). "Zapomniano" jedynie zdjąć oznakowanie - fot. Piotr Salecki


Ujściowy odcinek Nogatu. Znaki ostrzegają przed promem w Kępinach, który nie kursuje już od kilku lat...  Sam prom miał epizod filmowy w "Świadku Koronnym" - fot. Piotr Salecki


Ujściowy odcinek Nogatu. Betonowe zjazdy i budynek obsługi to pozostałości po promie w Kępinach... fot. Piotr Salecki

Odpowiedzi

Dodaj nową odpowiedź